Dzisiaj strraaasznie nie chciało mi się iść do szkoły.
W szkole same wolne lekcje oprócz 1 lekcji polskiego. Duchota w salach i na korytarzu nie do wytrzymania!. Miałam nieraz takie odczucie duszenia się. Normalnie jak w jakimś pomieszczeniu do torturowania. Najgorzej było kiedy tańczyłam na próbie poloneza. Pot się lał "ciurkiem" z mojego czoła. Pani mówiła nam nasze średnie. Mam 5,36 :D. Jestem z siebie dumna ;) W szkole wieszaliśmy dekoracje na bal szóstych klas.
Po powrocie do domu włączyłam kompa i zaczęłam grać w Tomb Raider'a :D.
Przeszłam już po raz drugi :d. Praktycznie nikomu nie chciało się dzisiaj wyjść z powodu
upału na dworze. Calusieńki dzień przesiedziałam w domciu, przed wiatrakiem i nie
opuszczałam go chyba, że wzywały nagłe potrzeby :)
Podsumowując dzisiejszy dzień jak dla mnie był sztywny.
P.S. Piszcie w komentarzach swoje opinie. Te dobre i te złeee.. :D/ Misiulek.♥
Byś do mnie zadzwoniła to ja bym wyszła! xD
OdpowiedzUsuń